Niedawno wypuściłam się na calusieńki weekend do Pestana Sintra Golf- Resort & SPA Hotel.
Od piątku do niedzieli córka pierworodna umacniała więzi z Ojcem, a ja
po raz pierwszy EVER spędziłam noc, a nawet dwie, z dala od mojej
jeszcze "małej dzidzi". Potrzebowałam odskoczni... od tych pieluch, od
dziecka uwieszonego na cycu, od resztek kupy za paznokciami, od
przydeptywania klocków, gotowania zupek jarzynowych i zapierania
resztek soku marchewkowego na jedwabnej bluzce. W tamten niezapomniany weekend, miałam
sporo czasu dla siebie. Wystarczająco dużo, aby spokojnie ogolić nogi
(OBIE!), oczyścić pory w saunie, pozbyć się przeziębienia w łaźni
tureckiej, popływać i zagrać w golfa. Wypoczęłam zarówno fizycznie, jak i
psychicznie, naładowałam baterie i wypoczęta wróciłam do
rzeczywistości...
Jeśli
szukacie cichego miejsca na pobyt w Portugalii w pełnej zieleni okolicy, a do tego lubicie
sport, to Pestana Sintra Golf się poleca. Ten czterogwiazdkowy Hotel
położony jest na strzeżonym, snobistycznym osiedlu Quinta da Beloura,
niedaleko Sintry (3km). Hotel zainaugurował dnia 03.10.2006 ówczesny
Minister Ekonomii, Dr Manuel Gomes de Almeida de Pinho.
Hotel jest bardzo przytulny, nowoczesny design połączony jest ze stylem orientalnym.
Hotel jest bardzo przytulny, nowoczesny design połączony jest ze stylem orientalnym.
Pokoje są klimatyzowane, wszystkie mają na stanie płaski telewizor z kablówką, część z nich ma dostęp do balkonu. Pokoje typu "suite" są piętrowe i wyposażone dodatkowo w aneks kuchenny.
W łazience zamontowana jest suszarka i dodatkowy telefon- w razie jakby się ktoś na sedesie zaklinował ;)
Na tyłach znajduje się spory ogród z altaną i basenem zewnętrznym- dla osób o wrażliwej skórze każdego ranka wykonywany jest odczyt pH, zawartości chloru i temperatury wody.
Hotel posiada również basen wewnętrzny z jacuzzi, saunę, łaźnię turecką i siłownię. Do tego 8 sali konferencyjnych- każda gotowa pomieścić 220 osób.
Niestety nie znalazłam żadnych atrakcji dla naszych najmłodszych. Przyznam się jednak, że skoro byłam sama to tym razem nawet ich nie szukałam, za to drinki z palemką w hotelowym barze "Chafariz" i stół szwedzki w restauracji "Mourisco"- pierwsza klasa ;)
Na
tyłach hotelu znajduje się pole golfowe z 18-toma dołkami. Podczas
mojego pobytu trawa była leczona na grzybicę. Żaden ze mnie Tiger Woods,
więc negatywnego wpływu na moją grę to nie miało. Dla profesjonalistów
może być to jednak istotna kwestia (?)
Generalnie
zauważyłam, że hotel boryka się z pewnymi konserwatorskimi problemami. W
dzień mojego przyjazdu nieczynny był kryty basen, a w pokojowej łazience odpływ w
zlewozmywaku był zatkany. Następnego dnia możliwe już było korzystanie z
pływalni, a po zgłoszeniu w recepcji problemu ze zlewem został on bardzo
szybko rozwiązany. Firma, w której pracuję często organizuje szkolenia dla pracowników właśnie w tym hotelu i praktycznie za każdym razem jest awaria "czegoś". Na przykład sauna jest nieoperacjonalna już około miesiąca, chyba jakiś poważny problem z elektryką, nie znam szczegółów, ale w dniu awarii zapach spalenizny unosił się przez długie godziny. Ciekawe, czy to normalne...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz