Poniżej zamieszczam ostatni, tj. trzeci, akt dramatu atopowego.
21:30 Wieczorna toaleta. Spoglądasz na dłonie i masz następujące opcje:
a)
Jeśli masz cienką warstwę podleczonej skóry. Decydujesz się na kąpiel w
wannie. Dodajesz sól i wlewasz butelkę wody morskiej, której zapas
zrobiłaś podczas weekendowego wypadu na plażę, działa na Twoją
przypadłość kojąco.
b) Jeśli skóra jest podrażniona, ale jej stan
nie jest tragiczny- Bierzesz prysznic, zawsze używając delikatnych żeli
emolientowych przeznaczonych do skóry atopowej, które kupuje się w
aptece za grubą kasę.
c) Nie masz skóry, tylko żywą ranę- Bierzesz
ultra szybki prysznic w rękawiczkach, albo odkładasz mycie na kolejny
dzień... Brudas!
Włosy starasz się myć co trzeci dzień.
Zawsze w rękawiczkach i najlepiej szamponem bez sulfatów, bo pozostałe
mogą spowodować łupież biały. Niestety, kolejny raz w supermarkecie nie znalazłaś produktu odpowiedniego dla swoich potrzeb, a przeczytałaś etykiety WSZYSTKICH dostępnych na półce szamponów.
Do balsamowania używasz
kremów przeciw rozstępom dla kobiet w ciąży, masła do ciała, oliwki dla niemowląt, lub czegoś
równie tłustego. Możesz spróbować nabalsamować się sama, ale wygodniej i
przyjemniej poprosić o pomoc Męża. Mój się cieszy. Możesz zastosować
bardzo grubą warstwę ale i tak po dwóch godzinach wskazana jest powtórka
czynności.
22:00 Osiadasz na kanapie i nakładasz krem na dłonie. Zanim przyjdzie ulga trzeba przetrwać fazę kilkuminutowego szczypania i bólu. Na ten moment, aby odwrócić swoją uwagę od rąk skupiasz się na oglądaniu serialu w TV. Ze zgrozą stwierdzasz, że wcale nie jest taki nudny i wpadasz w uzależnienie.
23:00 Krem się wchłonął, więc nadeszła krytyczna pora doby. Skóra na dłoniach staje się sucha, zaczyna się łuszczyć, a ty zaczynasz skubać... i skubać... i skubać. Trzeba się pilnować, bo jak się za mocno rozpędzisz w odrywaniu skórek i przegrasz ze swędzeniem, to leczenie trzeba będzie zacząć od początku. JUST SAYIN´.
0:00 Układasz się do snu w jednej z precyzyjnie opracowanych pozycji. Zdecydowanie wyrzekasz się przykrywania dłoni kołdrą, poduszką, wkładaniu rąk między uda i pachwiny celem ocieplenia. Generalnie, jeśli przez większą część nocy udało ci się utrzymać ręce na powierzchni łóżka, to jest szansa, że rano nie obudzisz się z płaczem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz